Besiekiery | Ruiny Zamku

Piękny, późnogotycki zamek będący obecnie ruiną, której stan pogarsza się z roku na rok. Wśród miłośników zamkowych pereł popularny jest pogląd, że murowaną warownię w Besiekierach wzniósł pod koniec XV wieku wojewoda łęczycki Mikołaj z Warzymowa Sokołowski. Pogląd ten wydaje się o tyle błędny, że osoba o takim imieniu nie pełniła w tym okresie takiej godności. Biorąc pod uwagę fakt, że wieś znajdowała się wówczas w rękach rodu Pomianów-Sokołowskich z Wrzącej koło Konina, przedstawicieli tej właśnie linii rodowej identyfikować można z fundacją obronnej rezydencji. Zapewne zbudował ją na przełomie XV i XVI stulecia jeden ze stolników brzeskich Mikołaj Sokołowski z Wrzącej lub Wojciech Sokołowski. Około 1600 roku potomek fundatorów Krzysztof Sokołowski sprzedał warownię bratankowi króla Stefana, kardynałowi, także biskupowi warmińskiemu Andrzejowi Batoremu. Po śmierci Andrzeja na zamku zamieszkała Zofia Batorówna i Jerzy Rakoczy. W połowie XVII wieku obiekt przeszedł na własność kasztelana i wojewody brzesko-kujawskiego Jana Szymona Szczawińskiego herbu Prawdzic, który przed 1653 zmodernizował go i rozbudował. Kolejne lata przyniosły spadek znaczenia budowli doprowadzając do jej powolnego niszczenia. Przyczyniły się do tego XVII-wieczne konflikty, zarazy oraz powszechne zubożenie społeczeństwa — również klasy panującej. W 1731 roku na zamku wybuchł pożar, co stało się bodźcem do przebudowy całego założenia. Będący wtedy w jego posiadaniu Gajewscy dokonali niewielkiego remontu, rozbierając przy okazji piętro budynku mieszkalnego. W połowie XIX stulecia obniżony i kryty strzechą dom pełnił jeszcze funkcje gospodarcze, z czasem jednak popadł w zupełną ruinę. Po drugiej wojnie światowej w latach 1963 i 1971 na terenie zamku prowadzono badania archeologiczne łączone z jego zabezpieczeniem w formie trwałej ruiny.

Opis powstał dzięki Panu Jackowi z Sokolnik

Scroll to Top
Skip to content