Augustów przez swoje przygraniczne położenie był wielokrotnie niszczony. W mieście zostało zaledwie kilka przyciągających uwagę swoją urodą i niezwykłą historią zabytków. Należy do nich dworzec kolejowy wybudowany w latach 1897-1898 obok carskich koszar wojskowych.
Dworzec był świadkiem triumfu Augustowa, który w latach 30. XX wieku stał się jednym z najmodniejszych polskich kurortów. Od 1936 roku latem na dworcu zatrzymywał się specjalny turystyczny pociąg pospieszny pierwszej klasy, relacji Warszawa-Augustów, nazywany Luxtorpedą.
Również od 1936 roku w niedziele letnie poranki na augustowski dworzec przyjeżdżał z Białegostoku pociąg „Dancing-bridge”, w którym podróżnym przygrywał kwartet jazzowy. Niezwykły pociąg czekał do wieczora na białostockich turystów i odwoził ich do domu.
Na wypoczynek do Augustowa przybywały elity polityczne kraju. Na augustowskim dworcu nietrudno było spotkać stałych bywalców kurortu: prezydenta Ignacego Mościckiego i ministra spraw zagranicznych Józefa Becka.
W odwiedziny do sławnego I Pułku Ułanów Krechowieckich, który stacjonował w Augustowie, przybywali: Marszałek Józef Piłsudski, generał Władysław Sikorski, marszałek Edward Rydz-Śmigły, prezydent Stanisław Wojciechowski. Wszyscy uroczyście witani przez władze miasta, ułanów i mieszkańców na augustowskim dworcu.
Dworzec ma też swoją ponurą historię wojenną. 1 września 1939 roku o godzinie 5.45 został zbombardowany przez niemieckie samoloty. Natomiast 10 lutego i 13 kwietnia 1940 roku oraz 22 czerwca 1941 roku z dworca wyruszyły wagony towarowe z rodzinami z Augustowa i okolic zesłanymi przez sowieckiego okupanta na Syberię, do Kazachstanu i do Chakasji. Przed każdą z wywózek bydlęce wagony, pilnowane przez enkawudzistów, stały po kilka dni na dworcu, czekając, aż całkowicie zapełnią się zesłańcami.
Po wojnie Augustów znów stał się modnym miastem turystycznym i dworzec zaroił się od turystów przyjeżdżających na wypoczynek. Wiele miłych wspomnień związanych z dworcem mają też augustowianie, którzy w czasach świetności Polskich Kolei Państwowych wyruszali stąd na wakacje w góry i nad morze.
W 1975 roku obiekt został wpisany do rejestru zabytków.
Dworzec od dawna już nie pełni swojej funkcji, nie ma w nim kas biletowych, ani restauracji. Przez wiele lat stał zamknięty, od kilku miesięcy działa w nim jedynie poczekalnia.
Opis powstał dzięki mieszkańcom Augustowa i Białegostoku.