Jadąc wąską, nieco krętą, prowadzącą wśród sadów drogą, po około dwóch kilometrach, tuż za zakrętem ukaże nam się malowniczy widok. To ruiny zamku, których to sylwetka odbija się w niewielkim stawie u podnóża wzniesienia, na którym ów się stoi. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z XIV wieku, kiedy to wzniesiono gotycki zamek obronny jako jeden z wielu obiektów mających strzec ziem polskich przed tatarskimi najazdami. Budowla otoczona była fosą, zbudowana na planie kwadratu, posiadała część mieszkalną, zbrojownię i spichlerz. W 1370 roku Kazimierz Wielki przekazał zamek rodowi Zaklików, którzy władali zamkiem przez ponad 100 lat. Wśród kolejnych właścicieli obiektu można wyliczyć wielu możnowładców, w tym między innymi posła województwa sandomierskiego Stanisława Niedźwickiego, który to gruntownie przebudował zamek nadając mu renesansowy styl. Obiekt najprawdopodobniej, jak wiele innych okolicznych twierdz został zniszczony podczas potopu szwedzkiego, jednakże istnieje legenda, łudząco podobna do podań o pobliskim Ossolinie, iż zamek wysadził jeden z jego właścicieli, niejaki Jawornicki, który przez to chciał ukrócić hulaszczy tryb życia swojego syna. Na temat zamku w Międzygórzu zachowało się niewiele źródeł a ruiny które możemy dziś podziwiać to pozostałości renesansowej budowli. Ze średniowiecznego zamku Kazimierza Wielkiego niestety nic nie pozostało.
Opis powstał dzięki Panu Radosławowi z miejscowości Skarżysko – Kamienna